Doszło do kompromisu - będzie m.in. wsparcie dla producentów rolnych
Bochenek był pytany w środę radiu RMF24 o sytuację na granicy polsko-ukraińskiej i o to, dlaczego reakcja PiS jest tak późna. Rzecznik PiS powiedział, że jak tylko został powołany nowy rząd, minister rolnictwa Anna Gembicka udała się we wtorek na rozmowy z protestującymi rolnikami. Dziś na granicę ma pojechać - jak mówił - minister infrastruktury Alvin Gajadhur.
"Minister Gembicka rozmawiała z rolnikami, będą jeszcze rozmowy z przewoźnikami" - powiedział Bochenek.
Pytany, jak sytuacja zostanie rozwiązana, czy rząd przystanie na propozycje organizacji branżowych powiedział: "Wczoraj pani minister Gembicka częściowo przystała (na te propozycje)".
"Doszło do jakiegoś kompromisu, jeżeli chodzi o różnego rodzaju rozwiązania i wsparcie dla producentów rolnych w zakresie chociażby kredytów obrotowych czy różnego rodzaju dopłat do zbóż. I te rozwiązania zostały zaprezentowane wczoraj, z tego co wiem jest jakieś tam wstępne porozumienie" - poinformował Bochenek.
"Nie uczestniczyłem w tych rozmowach, one zakończyły się bardzo późnym wieczorem, ale jest porozumienie w tej sprawie i to cieszy. Mam nadzieję, że również ministrowi Gajdhurowi uda się dzisiaj wypracować rozwiązanie, które będzie akceptowalne dla wszystkich" - stwierdził rzecznik PiS.
W poniedziałek rolnicy z organizacji "Oszukana wieś" rozpoczęli całodobową blokadę przejścia granicznego w Medyce na Podkarpaciu, która ma potrwać do 3 stycznia 2024 r. Rolnicy blokowali przejście graniczne już od czwartku, ale protest był prowadzony w godzinach od 9 do 20.
Rolnicy przyłączyli się do trwającego od 6 listopada protestu przewoźników na polsko-ukraińskiej granicy, którzy blokują przejścia graniczne w Korczowej oraz Dorohusku. Domagają się m.in. dopłat do skupu kukurydzy, utrzymania podatku rolniczego na poziomie tegorocznym oraz kontynuowania kredytów płynnościowych.
Protestujący w Medyce przepuszczają auta osobowe, autokary oraz TIR-y, ale tylko z pomocą humanitarną i sprzętem wojskowym. Nie wykluczają jednak zaostrzenia protestu.
Przewoźnicy protestujący na przejściach z Ukrainą w Dorohusku i Hrebennem (woj. lubelskie) oraz w Korczowej (woj. podkarpackie) domagają się m.in. wprowadzenia zezwoleń komercyjnych dla firm ukraińskich na przewóz rzeczy, z wyłączeniem pomocy humanitarnej i zaopatrzenia dla wojska ukraińskiego; zawieszenia licencji dla firm, które powstały po wybuchu wojny na Ukrainie i przeprowadzenia ich kontroli. Jest też postulat dotyczący likwidacji tzw. elektronicznej kolejki po stronie ukraińskiej. (PAP)
Autorka: Agata Zbieg
agz/ mrr/